Najnowsze komentarze
galeria bardzo ciekawa, zwlaszcza ...
carlos do zdjęcia: S51 6
chyba pytanie nie w temacie ale dl...
Bardzo ładne zdjęcia! :) Kuruj się...
Kampiszon do zdjęcia: S51 1
Zainspirowałęś mnie.. Zajebiste
@Ananas nie wiem czy Ci to wiele p...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

06.08.2010 21:33

Wypad w Błoto

Zaczyna się kolejny weekend wakacji, niestety już tych weekendów będzie coraz mniej...

Dziękuję.

Dziękuję, wam wszystkim, za to przyjęliście tak entuzjastycznie i ciepło do grona bloggerów, zarówno jak i motocyklistów. Dzięki wam jeszcze bardziej się związałem z tematyką motocyklów, a moja pasja się pogłębia. Pozdrawiam was wszystkich gorąco, i życzę szerokich dróg. Przejdźmy do głównego wątku tego wpisu:

 

Wyprawa w Błoto.

Dziś od rana pogoda nie dopisywała, było mokro, nie chciało się wychodzić na dwór, jak i jeździć motorkiem, z tym że na to składało się kilka innych też czynników. Pogubiły mi się biegi, co już zostało wczoraj naprawione, lecz nie jeździłem od domu dalej niż 200m, bałem się że w każdej chwili może mi braknąć paliwa. Już 3 tydzień jak nie był tankowany. A zaglądając w bak, serce smutniało. Mimo to było troszkę "na czarną godzinę". Jeszcze dziś w okolicach południa zawitała do nas burza, i zabrała prąd. Nie mogłem usiedzieć w domu, tym bardziej że się przejaśniało. Trochę dziś przylało, i nasunęło mi się na myśl jedno... KAŁUŻE! Nie myślałem zbytnio o tym ile jest jeszcze paliwa, ubrałem długie spodnie, koszulkę do wybrudzenia, i poleciałem moim Simsonem prosto w pola, gdzie wypatrywałem rozległych kałuż, a było ich całkiem sporo. Zabawy nie było końca, motor skakał z kałuży do kałuży, i o dziwo nie było żadnej gleby między przeskokami, więc do domu wróciłem w miarę "czysty". Gdy już wracałem moim niebieskim oczom ukazał się dość stromy polny podjazd pod górkę, który kiedyś był dosyć często uczęszczany, a na rowerach osiągało się największe prędkości. Teraz był on z obu stron zarośnięty trawami, a podjazd był piaszczysty (+woda). Nie zauważyłem z daleka pewno drobiazgu. Rozpędziłem się na drugim biegu przeniosłem masę na przód, i targam przed siebie. W pewnym momencie zaczynało robić się coś wąsko, a w kolejnym motor już stał, pomiędzy metrowymi ściankami wyżłobionymi przez wodę. motor zostawiłem na biegu, i w stając nie trzeba było nawet stawiać na stopkach. Już ledwo co było miejsce aby zejść z moto. Wspiąłem się na ściankę i obmyślałem...

 

Do przodu czy wracamy?

Najbardziej strome miejsca były już za mną, przede mną było coraz węziej, a zamiast pisaków pojawiły się kamienie. Jechać dalej, czy ryzykować i staczać się do tyłu? Jedziemy Dalej! Odpalam, jedynka, i rura. Udało mi się wjechać na szczyt, gdzie już miałem mieszane uczucia. Z jednej strony "huraa podjechałem" a z drugiej "ślepa droga, będzie trzeba wracać tą drogą". Więc teraz już powolutku, jedyneczka, sprzęgło, hamulec, aż na sam spód. Zjechałem, sprawdzam, oglądam, hmm.. Żyje, motor też bez szkód, i te uczucie satysfakcji. Starczy na dziś, wracam do domu. Zajechałem cało i zdrów, zarówno jak i motorek, który dziś się dzielnie spisywał. Rezultaty dzisiejszego błotka można zobaczyć chyba po prawej, jeszcze nie ogarniam wszystkiego tutaj ;] 

 

Pozdrawiam. Lewa!

 

 

ps. Zdjecia się wczoraj nie dodały gdyż zabrakło prądu, za chwile powinny być ;)

Komentarze : 6
2010-08-07 11:02:58 posadzony

http://posadzony.riderblog.pl/Swiecenie_motocykli_,bf17418.html To mój brudas z kwietnia;] Raz nawet zaliczyłem glebę gdy przednie koło zapadło się "pod ziemię" w błocie, które wcale nie wyglądało na takie zdradliwe ;p I pisz więcej bo się ciekawie czyta :)

2010-08-07 10:51:14 moto-man

Nie nieźle katujesz simsonka, ale on tak lubi. Pozdrawiam szerokości ; p

2010-08-07 10:38:29 Michaliński

O, teraz zdjęcia widzę. Faktycznie zabrudziłeś mocno, jakby to Durczok powiedział: taki ten moto 'up.....y' :P

2010-08-07 10:14:38 Michaliński

Ah, i zapomniałem, chyba Ci się nie dodało zdjęcie, przynajmniej ja nie widzę. Chętnie bym zobaczył! :)

2010-08-07 10:13:24 Michaliński

Extremalnie! :) Czy będziesz celował kiedyś w crossa? Jazda po wertepach, to całkiem niezła sprawa, zwłaszcza jak się ma gdzie. Z mojego punktu jednak, szkoda by mi było zajeździć motocykl, który średnio stworzony jest do takiej jazdy. Ale to moje zdanie, jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. :P W takim razie nie będę pisać, że życzę szerokich dróg, tylko wertepiastych i błotnych ścieżek haha! :) Pozdrawiam! :)

2010-08-06 22:37:29 VincentV

Hmm takie wspomnienie Woodstocku te błotko, potaplać się ubrudzić i pobawić, to simsonek grubo z rury poleciał jak taki szczyt zdobył.
Wpis niezły, chodź ciutę pikanterii brakuje :P
Pozdrawiam VincentV

  • Dodaj komentarz