04.08.2010 12:04
Wpis 1, nastał początek.
Witam wszystkich bardzo gorąco.
Prawdopodobnie część z was, po przeczytaniu mojego wpisu, będzie się zastanawiało co ja tutaj robię, jakim prawem bloguje itd. Mam na imię Michał, mam 18 lat, i od dwóch lat jeżdżę na Simsonie s51 (pierwszy powód który sprawi że możecie spytać co ja tu do cholery robię). Tak wiem, maszyna to żadna, mimo to darze ją szacunkiem, i dbam jak potrafię. Mieszkam w małej wiosce, gdzie nie ma motocyklistów (siebie za motocyklistę również nie uważam), jednie ja i sąsiad na starych 50ccm. Mimo to jestem wielkim miłośnikiem motocykli, każdego rodzaju.
Jak się zaczęła moja przygoda z motocyklami?
Równe dwa lata temu, mój tato, chciał abym posiadał jakiś pojazd, którego byłbym współwłaścicielem i leciały mi zniżki. Wtedy bardziej interesowały mnie samochody, lecz mój tato ciągle opowiadał o motorze. On sam miał niegdyś ciekawe przygody na Rometach, WSK i MZ, i w pewnym momencie coś mnie chyciło tak w serduchu, że zdecydowałem się motorek. Ciągle nie byłem wielkim miłośnikiem dwóch kółek, robiłem to po części dla Mojego taty. Opowiadał że jak był w moim wieku, marzył mu się Simsonek. Pomyślałem czemu nie, uzbieraliśmy odpowiednią sumkę, allegro, i po chwili upatrzyliśmy sobie w miarę taniego, znajdującego się nie daleko. Zajechaliśmy na miejsce, facet coś tam tłumaczył, pokazywał, a ja tylko stałem i przytakiwał mu. Byłem zielony w tych sprawach. Tak i jak kolor motorka zresztą. Kupiliśmy go a po zajechaniu do domu, od razu zacząłem się brać za naukę jazdy po sadzie.
Wbrew moim oczekiwaniom, jazda na pszczółce nie była taka trudna, przeszło 20 minut i jeździłem już całkowicie sam. Jednak nie wyjeżdżałem na drogi publiczne, nie miałem odpowiedniego świstka który by mi to umożliwiał. Więc szkoliłem się na polach i w lasach. Podobało mi się to, ale wciąż nie byłem wielkim miłośnikiem tego, ani jakoś motorami się zbytnio nie interesowałem. W między czasie spadł śnieg, a to że Simson wyglądał jak ruina, zabrałem się z tatą za odnowienie go, bynajmniej do stanu używalności. I właśnie w czasie tych remontów, zawiązało mi się serce z motocyklami. Nie mogłem się doczekać wiosny, gdy śniegi stopnieją, że wyjadę na drogę, że będę mógł jeździć! to było takie wspaniałe, maszyna nabrała nowych kształtów, to nie było to samo co wcześniej, to było wspaniałe....
Plany
No tak,
powoli dorastam, i moja maszyna mimo że cięgle daje mi dużo
frajdy, to niestety przychodzi czas w którym będzie trzeba
ją sprzedać, a w jej miejsce wstawić coś innego. Obecnie jestem
na kursie prawa jazda w kategorii B, lecz zaraz jak zdam mam
zamiar się zapisać na kat. A. Przez ten okres dwóch lat,
zdanie o motocyklistach zmieniło się diametralnie. Podzieliłem
ich na dwie grupy: Pasjonatów, i Wariatów.
Szczególnym szacunkiem darze tych pierwszych. Nawet obecny
mój wychowawca w szkole, którego pozdrawiam,
posiada Honde CBR 1100 XX Super Blackbird, i dużo mi doradza co
do motorów, technik jazdy itd.
Jaki motorek będzie następny? Forumowi koledzy doradzili mi GS500, Er-5, i jeszcze jednego, lecz nie był w moim guście i nie zapamiętałem go. Z tych dwóch wybiorę raczej Suzuki, i myślę że na przyszły sezon wszytko będzie już gotowe. Sam nie mogę się doczekać..
Pozdrawiam wszystkich, i Lewa W Górę!
Komentarze : 10
Suzuki albo nic, jak to mówią. Moim marzeniem jest Suzuki, zatem polecam. Paliwożerne toto podobno, ale moc...
Witaj w klubie.Nie mam bloga ale chętnie tu zaglądam i jako staruch na motocyklu cieszę się że rośnie nasze grono.Życzę Ci aby motocykle dały Ci tyle przyjemności w życiu co mnie.Pozdrawiam
Ehh jak tylko zobaczyłem ten avatar (ten silniczek który wszędzie poznam) to odrazu wiedziałem że szykuje się porządny blog :). Co tu dużo mówić IFA POWER ! :D Z niecierpliwością czekam na następny wpisy. Pozdro :)
Ja kat. A zaczynam dopiero w październiku, więc na wiosnę, dosiadam 50tkę motorower i traktuje siebie jako motocykliste od pewnego czasu. Czemu? Bo trzymam się pewnych zasad i reguł.
Cześć! Witam na blogu, pozdrawiam i życzę szybkiego spełniania motocyklowych marzeń oraz szerokiej drogi! :)
jan3k nie martw się ja nie mam wogóle jednośladu a swoje zdanie tu wyrażam. Jak masz w głowie dwa kółka jest super, a gdy jeszcze w garażu to wypas na maxa.
Ja dzięki dwóm kółkom wychodzę powoli z największego dała w moim życiu, każdej nocy snuję plany gdzie wyjechać by zarobić na moto i osprzęt, wymarzony.
Moto pod dupą to super uczucie ale liczy się to co w sercu.
Kurcze :)) ja też sie nie specjalnie interesowałem jedno śladami do kiedy nie kupiłem Rometa ogara 205( teraz mam MZ 251 ) od znajomego za 100 zł a złom to był taki że trudno było by opisać słowami, kilka godzin jeżdżenia 3 dni napraw i tak w kółko ale przez to nauczyłem sie troche mechaniki i zainteresowałem sie jednośladami, teraz zrobiłem prawko na A i kupuje coś mocniejszego:))
Pozdrawiam
Powitać :)
Bardzo fajny i ciekawy wpis ;) Czekam już na kolejne! :D Pozdrawiam i Lewa!
Są też pasjonaci wariaci ;) witamy witamy :) tak jak ziben mówi jesteś motocyklistą i już, wpadłeś stary po uszy :P pozdro i uważaj na siebie
Witamy motockliste bloggera. Z jednym się nie zgodzę - jesteś motocyklistą! nie bój sie używac tego zacnego słowa;) lewa i do zobaczenia na drodze!
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Nauka jazdy (1)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (3)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)